2012/11/01

Opowiadanie z Harrym Part16

Gdy wróciliśmy do domu, zaczęło się rozjaśniać. Byłam zbyt zmęczona, by powiedzieć Harremu o moim małym pomyślę aby na jeden dzień One Direction powróciło na scene. Byłam dobrej myśli, bo myślałam, że chłopcom ten pomysł się spodoba. Obserwowałam ich wszystkich, od dłuższego czasu i widziałam, że cały czas coś sobie nucą lub podśpiewują stare piosenki. To nie mogło się udać.
Gdy się obudziłam było już południe, Harry jeszcze spał. Postanowiłam go nie budzić i poleżeć sobie jeszcze chwilkę. W pewnym momencie zrobiło mi się niedobrze, i mimo, że leżałam w łóżku zakręciło mi się w głowie. Czułam, że zaraz zwymiotuję. Szybko pobiegłam do łazienki. Po jakimś czasie wróciłam do pokoju. Harry cały czas spał. Dlaczego zwymiotowałam? Nie chciało mi się nad tym zbyt długo myśleć, to pewnie przez coś co zjadłam wczoraj. Położyłam głowę na poduszkę tak by móc spojrzeć na Harrego. Tak słodko wyglądał jak spał. Miał długie ciemne rzęsy, a jego włosy już prawię odrosły. Nie wiem jakim cudem tak szybko jego fryzura powróciła do stanu sprzed choroby. Magia. Zaśmiałam się w myślach. Pogłaskałam go po czole i pocałowałam w policzek, wtedy mdłości powróciły. Zerwałam się na nogi i pędem do łazienki. Tym razem mój nagły zryw obudził Harrego.
- Co się stało kochanie? - Uśmiechną się Harry, widziałam, że trochę się zaniepokoił.
- To nic poważnego, musiałam zjeść wczoraj coś nieświeżego bo zbiera mnie na wymio.. - Nie dokończyła, dobrze, że kucałam nad toaletą.
- Zaparzę Ci jakichś ziółek. Powinny pomóc.
Jakim on jest dobrym chłopakiem. Tak się o mnie troszczy. W tym momencie nie wyobrażałam sobie życia z jakąś inną osobą, niż Harry. Większość moich poprzednich chłopaków to była strata czasu w porównaniu z nim. Nie mogę tu powiedzieć, o wszystkich bo był taki jeden o którym myślałam, poważniej niż o reszcie, ale nasze drogi już dawno się rozeszły. Ostatnio słyszałam, że on ma już żonę i dwójkę dzieci. Harry na pewno będzie dobrym ojcem, tylko ciekawe kto będzie matką jego dzieci. Zasmuciła mnie myśl która przyszła mi do głowy. Harry stojący nad kołyską, trzymający prześliczne niemowlę w rękach a za nim stoi kobieta, zupełnie mi obca. Obok kołyski, komoda, na komodzie zdjęcie szczęśliwej rodziny Harry, dziecko i ona. Dlaczego o tym pomyślałam, nie wiem, ale to naprowadziło mnie na kolejną myśl. Dzieci, ciąża. Kiedy ostatnio miałam okres? Spokojnie poszłam do sypialni by nie wzbudzać w Harrym żadnych podejrzeń. Podeszłam do komody i otworzyłam szufladę. Mój notesik, gdzieś tu musi być. Mam. Sprawdzam daty, ostatnią miesiączkę miałam 15 listopada, dzisiaj jest 1 stycznia. To o wiele więcej niż 28 dni przerwy, to aż 51 dni. Czyżbym była w ciąży? Gdy o tym pomyślałam, nie poczułam się źle. Wręcz przeciwnie. Ucieszyłam się. W ciągu ostatniego roku jedynym moim chłopakiem był Harry. Czyli jeśli naprawdę jestem w ciąży to on jest ojcem mojego dziecka, naszego dziecka. Szczęście nagle prysło i zamieniło się w strach. A co jeśli on się nie ucieszy? Powoli się ubrałam i oznajmiłam, że się trochę przejdę. Harry zgodził się, żebym wyszła sama pod warunkiem, że co 10 minut będę mu pisać smsa. Gdy wyszłam z domu, od razu skierowałam się w stronę najbliższej apteki. Weszłam do środka.
- Dzień dobry. - Uśmiechnęła się miła pani w okienku.
- Dzień dobry. - Niestety jej entuzjazm mi się nie udzielał. - Mogłabym poprosić o dwa testy ciążowe.
- Już szukam. - Kobieta znikła za wielkimi, białymi drzwiami i po chwili wróciła z dwoma pudełeczkami. - Proszę.
- Dziękuję. - Położyłam pieniądze na stół i jak najszybciej wróciłam do domu. Gdy tylko przeszłam przez drzwi, wpadłam do łazienki. Zrobiłam wszystko tak jak pisało w instrukcji obsługi i czekałam na odpowiedź. Pierwszy test. Nie jestem w ciąży. Sama nie wiedziałam, co w tym momencie poczułam. Dla pewności zrobiłam sobie jeszcze jeden test. Jestem w ciąży, nadzieja na dziecko powróciła a ja się ucieszyłam. Czyżbym naprawdę chciała zostać matką. Tylko co teraz skoro jeden test jest pozytywny a drugi negatywny, co to znaczy. Chyba będę musiała to powiedzieć Harremu. Tylko jak? Wyszłam z łazienki i zawołałam Harrego do sypialni.
- Kochanie, usiądź. - Harry usiadł obok mnie.
- O co chodzi? - Uśmiechną się do mnie szeroko.
- Myślisz czasem o założeniu rodziny, o dziecku?
- Em.. W sumie to myślałem o tym ze trzy razy. A ostatnio miałem taki sen.
- I co ci się śniło?
- Widziałem, dziecko i widziałem ciebie, trzymałaś to dziecko w ramionach. Ale to nie był niemowlak ale co najmniej roczne dziecko, takie które mówi już pierwsze słowa i uczy się chodzić. I to dziecko, to był chyba chłopczyk, on powiedział do mnie: Cześć tato. - Harremu pociekła łza po policzku, na te słowa, a ja sama strasznie się tym jego snem wzruszyłam.
- A wiesz, może kiedy chciałbyś mieć to dziecko, teraz, za rok, dwa?
- Nie wiem kiedy, ale wiem, że chcę żebyś to ty była jego matką. - Popatrzył mi w oczy i złapał mnie za rękę. - To tak nieoficjalnie, obiecuję, że zorbie to potem jeszcze raz przy wszystkich, ale czuję, że teraz to jest właśnie odpowiedni moment. - Nie wiedziałam o co mu chodzi. Harry wstał i nie puszczając mojej ręki klękną przede mną. Byłam w szoku. - Wyjdziesz za mnie? - Uśmiechną się jednym ze swoich najpiękniejszych uśmiechów, a jego oczy błyszczały z podekscytowania.
- Tak, Harry. - Rzuciłam mu się na szyję, zaczęliśmy się całować. Przerwałam i powiedziałam. - Tylko wiesz, ja muszę ci coś ważnego powiedzieć, nie jestem pewna, ale wydaję mi się.. - Przełknęłam ślinę, Harry patrzył na mnie z niepokojem i zaciekawieniem jednocześnie. - Wydaję mi się, że jestem w ciąży. - Harry mnie puścił i usiadł obok mnie. Spojrzał mi w oczy.
- Jak to ci się wydaję? - Powiedziałam mu o mdłościach, zawrotach głowy, o spóźniającym się okresie i o testach ciążowych jednym pozytywnym a drugim negatywnym. Harry słuchał mnie bez emocji.
- I jeśli jesteś w ciąży, to ja jestem tatą?
- Jeśli jestem, to tak ty jesteś tatą. - Popatrzyłam na niego i w końcu zobaczyłam to co chciałam. Harry uśmiechną się i powoli odwrócił twarz w moją stronę. Szepną, ledwo powstrzymując się od płaczu.
- Będę tatą.- Przytulił mnie tak mocno, że myślałam, że zaraz połamie mi wszystkie kości. - Kocham cię. Kocham cię i jeszcze raz cię kocham.
- Ja też cię kocha, Harry. Tylko wiesz, jeszcze nie wiadomo czy na pewno jestem w ciąży. Jutro musimy pójść do lekarza.
- Teraz już za późno na wymówki, chcę być tatą a ty masz być mamą. I ja już się oto postaram. - Zaśmiałam się a on zaczął mnie całować.

2 komentarze:

  1. Superowy rozdział, zapraszam w wolnym czasie do mnie http://imaginy1dopowiadania.blogspot.com/ ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. 41 yrs old Environmental Tech Shane McFall, hailing from Mont-Tremblant enjoys watching movies like "Legend of Hell House, The" and Flower arranging. Took a trip to Timbuktu and drives a Boxster. Kliknij po wiecej info

    OdpowiedzUsuń