2012/11/02

Opowiadanie z Harrym Part18

Wszyscy udali się do MilkShakeCity, a ja z Harrym pojechałam na około. Harry był wszystkim tak przejęty, że nie zauważył dlaczego pojechałam dłuższą trasą. Gdy zajechaliśmy na miejsce było już po północy. Starałam się zachować spokój, żeby nie wzbudzić w Harrym żadnych podejrzeń. Gdy weszliśmy do środka, w pomieszczeniu panowały egipskie ciemność.
- WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGOO! – Zapaliło się światło, a spod stolików, lady i zza ścian wyłoniło się co najmniej z 30 osób. Chłopcy i ich dziewczyny, Paul ze swoją żoną, mama Harrego i jego siostra, Caroline i przyjaciele Harrego ze szkoły. Wszyscy prosto z koncertu przyjechali prosto tutaj.
- Dziękujemy bardzo. – Powiedział Harry i mnie przytulił.
- Harry nie dziękujemy, tylko dziękuje. Nie mów, że nie wiesz o co chodzi. – Zaśmiał się.
- No jak to o co, zaręczyliśmy się a ty jesteś w ciąży. – Uśmiechną się Harry, wszyscy przysłuchiwali się naszej rozmowie.
- Tak Harry, ale jest coś jeszcze, dzisiaj 1 lutego, twoje urodziny. – Pocałowałam go i szepnęłam. – Wszystkie najlepszego loczku.
- Jejku, jak mogłem o tym zapomnieć. Kochani dziękuję wam serdecznie. – Usiadłam do stolika obok, a Harry witał się ze wszystkim, przyjmował prezenty i dziękował za życzenia. Naprawdę był zaskoczony. Bawiliśmy się do rana. Gdy wróciliśmy do domu, od razu zasnęłam wtulona w Harrego.
Kolejne miesiące, to same szczęśliwe dni. Dni przepełnione miłością i wielką troską Harrego o mnie i o moje potrzeby. Nikt się o mnie tak nie opiekował jak on, gdy byłam w ciąży. Dni mijały nam bardzo szybko, wyjechaliśmy razem w góry, potem zaczęła się wiosna, lato, ślub Louisa i Pauli. Co to był za ślub! Wszystko było dopięte na ostatni guzik. Paula wyglądała jak księżniczka, a Louis był taki przystojny w garniturze. Jako druhny miałyśmy z Olą, Claudie i Natalie takie same sukienki. Niestety ja musiałam mieć ją przerabianą. Mój brzuch był taki ogromny. Kaplica przyozdobiona była białymi liliami. Dlatego każdy z gości miał do swojego stroju przyczepioną małą lilijkę. Wyglądało to cudownie! Sala weselna również była ślicznie udekorowana. Wszędzie lilie. A jakie cudowne jedzenie! Nie mogłam się niczemu oprzeć. Nie wiem czy to przez moje łakomstwo czy też, to wina ciąży. Na weselu grał DJ ale nie zabrakło kilku występów One Direction. Jak pięknie wyglądała Paula i Louis podczas swojego pierwszego tańca.
6 lipca w nocy, zaczęły mnie łapać skurcze, Harry zawiózł mnie do szpitala i był przy mnie podczas porodu. Urodził nam się śliczny chłopczyk. Wymyślenie imienia dla dziecko zajęło nam ponad tydzień. W końcu wybraliśmy dla niego imię Maksym Tom Styles. Pierwszy miesiąc z dzieckiem był ciężki, ale jakoś daliśmy radę. Harry kupił działkę na przedmieściach Londynu i zaczęły się prace nad naszym domem. Jako, że zawsze lubiłam rysować. Sama zrobiłam rysunki naszego domu. Harremu on się spodobał i pokazał go architektowi, który stworzył profesjonalny projekt naszego przyszłego domu na podstawie moich rysunków. Piętrowy domek, z kominkiem i przestronnym salonem, połączony z kuchnią i jadalnią. Cztery pokoje i trzy łazienki. Garaż i wielka piwnica. Budowa trwała pół roku, więc na święta już tam mieszkaliśmy. Naszą pierwszą rocznicę spędziliśmy w moim starym mieszkaniu, Maks został pod opieką Oli i Liama. Najpierw zjedliśmy uroczą kolację w ArcadiaHotels, potem przeszliśmy znanym nam już dobrze deptakiem na którym na siebie wpadliśmy. Po drodze wstąpiliśmy do sklepu i kupiliśmy klika produktów. Gdy weszliśmy do dawnego mieszkania, nie było tam już prawie nic, ale znaleźliśmy tak kilka naczyń i zabraliśmy się za robienie naleśników. Harry tak jak kiedyś, popisywał się przede mną swoimi umiejętnościami kucharza i z gracją przewracał naleśniki na patelni. Wieczór był cudny. Gdy wróciliśmy do naszego domu, Liam i Ola spali w jednej z sypialni, więc i my po sprawdzeniu co u Maksa poszliśmy do łóżka. Całą noc rozmawialiśmy o naszym wspólnym życiu, o tym jak bardzo w ciągu roku zmieniło się nasze życie.
- Wiesz, wydaję mi się, że odkąd cię poznałem moje życie nabrało sensu. – Powiedział Harry.
- Miło mi to słyszeć. – Pocałowałam go w policzek.
- Zawsze wierzyłem, w przeznaczenie, ale nigdy nie myślałem, że spotkam kogoś takiego jak ty, że zakocham się tak szybko, a jednocześnie tak.. tak dobrze. Bo nasza miłość jest dobra, prawda?
- Tak, nasza miłość jest bardzo dobra. Wiesz, ja też od zawszę wierzyłam w przeznaczenie. Znalezienie chłopaka zawsze przychodziło mi z trudem, a jak w końcu kogoś znalazłam to on nigdy nie odwzajemniał moich uczuć. Kiedyś moja przyjaciółka powiedziała mi, że musi na mnie czekać ktoś naprawdę wyjątkowy. Jej słowa się sprawdziły. – Harry się uśmiechną.
- Jestem wyjątkowy? – Zapytał.
- Jesteś najwyjątkowszy. – Harry się zaśmiał i mocno mnie przytulił. – Jak myślisz, co nas jeszcze czeka? -   Zapytałam.
- Same dobre rzeczy kochanie.
Harry miał rację, w naszym życiu nie było już złych rzeczy, w drugie urodziny naszego synka, wzięliśmy ślub. Skromny, tylko wśród najbliższych, jak dla mnie idealny. Zaraz po nas ożenił się Niall z Claudie a Ola i Liam się zaręczyli. Wydaję mi się, że Liam tak długo z tym zwlekał bo trochę bał się, że będzie tak jak z Danielle. Dlatego nigdzie się nie śpieszył, ale Oli to nie przeszkadzało. Gdy Maksym miał cztery latka, urodziła nam się córeczka. Harry wybrał dla niej imię Darcy, bo zawszę o tym marzył. Zgodziłam się, ale ja nadałam jej drugie imię. Darcy Lena Styles. Harry twierdził, że Lena jest moją małą kopią, a ja z czasem zauważyłam, że Maksym jest coraz bardziej podobny do Harrego. Nasze życie toczyło się spokojnie, nasze dzieci wyrosły na dobrych i mądrych ludzi. Maksym ukończył Oxford i tak jak ja chciał zostać lekarzem a Lena po Harrym odziedziczyła cudowny głos i próbowała swoich sił jako piosenkarka. Każdy dzień spędzony z Harrym był dla mnie najlepszym dniem życia. Przez całe moje życie podjęłam wiele decyzji i żadnej nie żałuję. Przeżyłam je tak jak chciałam, ale jest jeden dzień w tym moim życiu o którym na samą myśl chcę mi się płakać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz