2012/12/09

Opowiadanie z Zayn'em Part6

Gdy się obudziłem Natalie już nie było. Przez chwilę myślałem, że jej przyjazd był tylko snem, ale usłyszałem szum wody w łazience. Podszedłem do drzwi i zapukałem.
- Zajęte.
- Słyszę, chciałem się tylko upewnić czy to ty. - Zaśmiała się a ja zabrałem się za obmyślanie planu dnia. Chciałem jej tyle pokazać. Zawsze, gdy rozmawialiśmy mówiłem jej gdzie mógłbym ją zabrać, gdyby tu przyjechała, więc teraz czułem się zobowiązany by wziąć ją wszędzie tam, gdzie mówiłem.
Na początku zaprowadziłem ją zwiedzić Big Bena i wszystkie zabytki Londynu. Odwiedziliśmy kilka muzeów w których nawet ja nie byłem. Na obiad wstąpiliśmy do małej knajpki niedaleko Tower Bridge. Zamówiliśmy jedzenie i zamilknęliśmy na chwilę. Patrzyłem na Natalie z poważną miną prosto w jej ciemne oczy. Dziewczyna uśmiechała się i próbowała mnie rozśmieszyć robiąc głupie miny, ale ja twardo zostawałem przy mojej poważnej minie.
- Tak rzadko się uśmiechasz. - Powiedziała.- Dlaczego?
- Czasem się uśmiechem, ale jak jestem poważny ładniej wyglądam. - Natalie się zaśmiała.
- A uśmiechniesz się teraz dla mnie. - http://24.media.tumblr.com/tumblr_mekljo9NOG1rhw718o1_500.gif
- Jak dla mnie, ładniej wyglądasz uśmiechnięty. - Powiedziała i kelner przyniósł nam nasze zamówienia.
Przez następny tydzień zwiedzaliśmy miasto, raz spotkaliśmy się z chłopakami a raz z Perrie. Spotkanie z Perrie było krótkie, bo musiała wracać do studia, ale Perrie napisała mi potem, że Natalie jest bardzo miła i nie dziwi się, że tak ją lubię. No właśnie czy ja ją lubię w tym był największy problem. Czułem, że on jest dla mnie bratnią duszą, przy niej czułem się zupełnie inaczej niż przy wszystkich. Przy niej byłem całkowitym, stu procentowym sobą. Z Natalie mogłem porozmawiać o wszystkim, w każdej chwili. Chciałem by była jak najbliżej mnie. Gdy byliśmy w domu, cały czas leżeliśmy obok siebie, przytulaliśmy się. Tyle razy miałem ochotę ją pocałować, ona tak strasznie mnie pociągała. Przyciągała mnie do siebie swoim ciałem i umysłem jednocześnie. Nie robiła tego specjalnie, ona po prostu taka była. Z Perrie przez całe dwa tygodnie pobytu Natalie w Londynie widziałem się tylko raz. Przez to czułem, że Natalie jest mi bliższa. Chciałbym, żeby została tu na zawszę, ze mną i przy mnie. Mógłbym zerwać z Perrie. Musiałem jej to powiedzieć.
W przed dzień wyjazdu Natalie zebrałem się w sobie, ułożyłem sobie wszystkie słowa tak, by brzmiały logicznie i postanowiłem powiedzieć jej co do niej czuję. Poszedłem do jej pokoju.
- Mogę wejść? - Natalie zaczynała się pakować.
- Tak proszę.
- Usiądźmy. - Siadłem na łóżko, ona usiadła obok mnie. - Mam Ci coś ważnego do powiedzenia. - Spojrzała na mnie, zdawałem sobie sprawę z tego, że nie wie co mam jej do powiedzenia.
- Chciałem Ci powiedzieć, że zakochałem się w tobie. - Spojrzałem na nią, uśmiechała się i patrzyła mi prosto w oczy, ale nic nie mówiła. Kontynuowałem. - Gdybyś mogła tu zostać dłużej, a najlepiej zamieszkać.  - Spojrzałem na nią, przybrała bardziej poważny wyraz twarzy. - Mogę Ci obiecać, że nigdy Cię nie zostawię, gdybyś tylko tutaj została, przy mnie.
- A co z Perrie? Mówiłeś, że ją kochasz. - Szepnęła, już nie patrzyła się na mnie, jej wzrok, błądził po ścianach pokoju.
- Kochałem ją, dopóki nie zjawiłaś się tutaj. Rozmowy przez skype dawały mi poczucie tego, że jesteś moją przyjaciółką. Ale teraz, gdy mogę Cię dotknąć, gdy jesteśmy tak blisko. To chcę czegoś więcej. I czuję się przy tobie inaczej, niż przy Perrie.
- A co jeśli, poznasz kogoś nowego, i okaże się, że kochasz tą osobę bardziej niż mnie. Co ja wtedy zrobię, jeśli bym się tu przeprowadziła? Przecież nie wrócę w tedy do Polski.
- Obiecuję Ci, że tak się nie stanie.
- A jeśli się stanie? - Spojrzała na mnie, miała zaszklone oczy.
- Jeśli się stanie, to zapewnię Ci powrót do Polski, a jeśli chciałabyś zostać, to kupię Ci oddzielne mieszkanie. - Złapałem ją za rękę i ją ucałowałem. - Kocham Cię. - Spojrzała na mnie ze smutną miną. - Powiedz, że mnie kochasz, wiem, że tak jest. - http://25.media.tumblr.com/tumblr_mcvdrbrNai1rfkqm4o1_500.gif  zrobiłem minę smutnego pieska.
- No dobrze, kocham Cię i zgadzam się na wszystko. - Rzuciła się w moje ramiona i zaczęliśmy się całować. Tak wielką radość sprawiało mi to, że w końcu mogę zrobić z nią coś więcej, mogę ją pocałować, dotknąć.

Leżeliśmy w łóżku, przytuleni do siebie. Natalie uśmiechała się i co chwila mnie całowała. Ja głaskałem ją po plecach. Miała taką gładką skórę, była cudowna.

Uzgodniłem z Natalie, że niedługo zerwę z Perrie, poszukam szkoły dla niej samej i odwiedzę ją za miesiąc. I co miesiąc przez kolejny rok będziemy do siebie latać, a to dlatego, że Natalie musiała chodzić jeszcze rok do szkoły w Polsce, zdobyć maturę a na studia przyjechała by już do Londynu i zamieszkała tu na stałe. W samochodzie przed lotniskiem, czulę się pocałowaliśmy, na hali odlotów jedynie się przytuliliśmy, bałem się paparazzi. Widziałem jak Natalie płaczę, starłem jej łzę z policzka.
- Kocham Cię. - Powiedziałem.
- Ja też, Cię kocham. - Szepnęła i odwróciła się, w drodze do samolotu, nie odwracała się w moją stronę, zdawałem sobie sprawę, że płaczę. Byłem szczęśliwy z naszego planu i już nie mogłem się doczekać przyszłego roku. Wydawało mi się, że wszystko pójdzie po naszej myśli.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz