2012/12/13

Opowiadanie z Zayn'em Part9

Zaraz po odsłuchaniu tej wiadomości znowu się rozpłakałem, kompletnie nie wiedziałem co ze sobą zrobić, poszedłem do pokoju i zasnąłem. Ktoś zaczął dzwonić, był już wieczór, ściemniało się. Jakiś nieznany numer.
- Hallo.
- Dzień dobry, czy rozmawiam z Zayn'em Malik'iem? - Powiedział jakiś nieznany mi damski głos.
- A o co chodzi, przepraszam nie jestem w nastoju rozmawiać.
- Czyli mam rozumieć, że to ty.
- Tak, mogłaby się pani streszczać.
- Dobrze, to powiem tak. Jestem mamą Natalie. - Nie wiedziałem co odpowiedzieć, że jest mi przykro? Myślę, że byliśmy w tej samej sytuacji, jednocześnie poczułem się jeszcze gorzej, niż wcześniej.
- Przepraszam, że byłem taki nie miły.
- Nic się nie stało, wydaję mi się, że przeżywasz to tak samo jak ja z moim mężem, a przynajmniej powinieneś.
- To co teraz czuję, to.. Ja nigdy nie odczułem takiej straty, nigdy. - Słyszałem jak głos mi drży.
- Pomyślałam, że poinformuję Cię o pogrzebię, mojej córki. Jeśli chciałbyś przyjechać. - Czekała na odpowiedź, ale ja nie mogłem nic powiedzieć. Po chwili znowu zaczęła mówić. - Pogrzeb odbędzie się w naszym rodzinnym miasteczku, Natalie zostanie pochowana w pobliskim cmentarzu. Wiesz gdzie mieszka?
- Tak.
- Pogrzeb, odbędzie się za dwa dni. Jeśli chcesz, przyjmiemy cię z otwartymi rękami. - Urwała, usłyszałem w słuchawce pociągnięcie nosem. - Dowiedzenia. - Chciałem zapytać się o coś dokładniej, ale mama Natalie rozłączyła się. Usłyszałem krzątanie się w salonie, to znaczyło, że Niall jeszcze tu jest. Poszedłem powiedzieć mu o mojej podróży i gdy wszedłem do salonu, zobaczyłem Perrie.
- Cześć, słyszałam co się stało. - Spojrzała na mnie. - Chodź, przytul się. - Nie wyczułem w tym, żadnego podstępu, więc mocno się z nią przytuliłem. Perrie, zaczęła głaskać mnie po włosach. - Może mogłabym zrobić coś dla ciebie, co mogłoby poprawić twój humor?
- Niestety, nic mi teraz nie poprawi humoru, ale miło mi, że spytałaś. - Popatrzyła na mnie i uśmiechnęła się.
- Chyba nie zrozumiałeś co miałam na myśli. - Podeszła do mnie i złapała mnie za kroczę. Spojrzałem na nią z irytacją.
- Naprawdę myślisz, że się na to zgodzę?! Jak śmiesz w ogóle proponować mi coś takiego w tej chwili!
- O co ci chodzi?
- O co mi chodzi? - Popatrzyła na mnie jakby naprawdę nie zdawała sprawy z powagi sytuacji. Zaledwie kilka godzin temu dowiedziałem się o śmierci mojej ukochanej. - Przepraszam, ale.. Mogłabyś wyjść?
- Co?
- Poprosiłem cię, czy mogłabyś wyjść.
- Dobra, wyjdę. Ale zobaczysz, będziesz błagał, żebym wróciła. - Wzięła torebkę z kanapy i trzasnęła za sobą drzwiami. Co ona sobie w ogóle wyobrażała. Oparłem się o ścianę i osunąłem na ziemię. Moje życie jest beznadziejne. Jedyną rzeczą jaka został mi do zrobienia było odwiedzenie grobu Natalie. Tego samego dnia zabukowałem samolot, Niall był przeciwny mojej podróży. Bał się o mnie ale w końcu po rozmowie z Harrym i Liamem zgodził się mnie puścić. Co prawda i tak bym pojechał, ale było mi lżej gdy wiedziałem, że Niall nie będzie tego tak przeżywał. Następnego dnia wieczorem byłem już na miejscu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz